KOMUNIKAT STANDARD OCHRONY MAŁOLETNICH info w części kodowanej serwisu FPZ oraz mailach. Udostępniamy dla Państwa platformę, dzięki której już teraz mogą Państwo przystępować do Kodeksu RODO info w części kodowanej serwisu FPZ oraz mailach. KOMUNIKAT STANDARD OCHRONY MAŁOLETNICH info w części kodowanej serwisu FPZ oraz mailach.
Działka dobra dla zawałowca?
Biuro Federacji PZ, 2018-06-04 14:16:20

Pacjenci, którzy przeszli zawał serca, często mają wątpliwości, jaki wysiłek fizyczny jest dla nich dozwolony. Z jednej strony lekarze zalecają im aktywność, a z drugiej słyszą rady, że mają się oszczędzać. W praktyce wielu z nich po leczeniu i rehabilitacji wraca do starych nawyków, czyli bezczynności. „Jestem po zawale, nic nie mogę robić” - to częsta wymówka, mająca usprawiedliwiać brak ruchu, nawet po latach od incydentu.
- Nie ma to żadnego uzasadnienia - mówi lekarz rodzinny Porozumienia Zielonogórskiego Małgorzata Stokowska-Wojda, zastrzegając, że nie chodzi o świeżo przebyty zawał serca, ale o sytuację, w której pacjent zakończył już wszelkie procedury kardiologiczne. - W przypadku pacjentów z problemami sercowo-naczyniowymi aktywność fizyczna jest wręcz konieczna, to element rehabilitacji i warunek powrotu do zdrowia. Jest wiele ćwiczeń zalecanych takim osobom, bez trudu można je znaleźć nawet w internecie. Nie trzeba jednak korzystać z bardzo specjalistycznych rad. O wiele prościej jest przestrzegać po prostu jednej zasady: każdy wysiłek fizyczny jest dozwolony, ale w takim stopniu, by nie wywołać nadmiernego zmęczenia. Tętno u pacjenta po zawale nie powinno przekraczać 120 uderzeń serca na minutę. To także granica aktywności podejmowanej w zgodzie ze zdrowym rozsądkiem: przerywamy, gdy się męczymy. Małgorzata Stokowska-Wojda przestrzega też przed kierowaniem się stereotypami. Jeden z nich to przekonanie, że dla „zawałowca” zarezerwowane są bardziej spokojne formy aktywności, jak np. uprawianie działki.
- Osoba z problemami kardiologicznymi nie powinna podejmować gwałtownego wysiłku, traktowanego „wyczynowo” - mówi lekarka. - Wbrew pozorom pogardzane przez niektórych uprawianie ogródka może mieć takie cechy. Jeśli ktoś przez kilka godzin w 30-stopniowym upale zapamiętale kopie grządki, to jego tętno z pewnością wzrośnie powyżej zalecanego. Najważniejszy jest umiar i systematyczność. Wydolność organizmu po incydencie sercowo-naczyniowym poprawi się tylko wtedy, gdy umiarkowany wysiłek będzie podejmowany nie zrywami, ale przynajmniej kilka razy w tygodniu. Ta ogólna zasada ma zresztą zastosowanie także do osób zdrowych, które chcą zachować dobrą formę na długie lata.




ZWIĄZKI      LINKI      PARTNERZY      REKLAMA      KONTAKT